poniedziałek, 24 lutego 2014

spódnica


Moje ciuchy niczym karma bądź bumerang - wracają :D
Trochę z babskiego życia :) Mam całe tony ciuchów zalegających w piwnicy, które czekają na lepsze czasy - a może schudnę, a może styl zmienię, a może mi się jeszcze przyda... I tak leżą i leżą... i jak tak raz na jakiś czas odkurzę tę pudła, czuję się wtedy jakbym na zakupach była X) Okazuje się, że stęskniłam się za jakimiś rzeczami, albo nagle idealnie pasują i voila! nie trzeba kupować nowych ;)

wtorek, 18 lutego 2014

jelonek

Zasiada się przed biurkiem (jak jest czyste to sukces) z motywacją 'Dobra, czas coś narysować!' i pierwsza myśl, to: puścić muzykę. Ale jaką? Musi być inspirująca. Dobry podkład to podstawa. Czasami tak długo zajmuje mi znalezienie odpowiedniej nuty, że cała wena idzie w diabli nim zacznę cokolwiek rysować. Dlatego dobrze mieć przygotowaną playlistę specjalnie do rysowania. A im mniej słów w utworach tym lepiej. Tak jakoś ostatnio mam.


czwartek, 13 lutego 2014

pomiędzy szczeblami


W związku z Walentynkami czułam presję, by z tej okazji zrobić komiks, ale nic słodziasznego czy hejtu na serduszka wymyślić nie mogłam, więc prezentuję realizm wśród par (: Walka o terytorium.
Śpię od strony kaloryfera, bo jestem ciepłolubna i nieraz przed zaśnięciem grzałam łapki o szczeble. Ale co innego obejmować je z własnej woli, a co innego wciskać się w nie, bo nie ma miejsca na łóżku. No ale pocieszam się tym, że w walce o kołdrę jeszcze żaden mężczyzna z kobietą nie wygrał.

piątek, 7 lutego 2014

wiadomość


Są takie dni, kiedy człowiek chce, by mu wszyscy dali spokój. Kiedy chce posiedzieć sam i "nie ma mnie dla nikogo". Ale siedząc tak przed kompem od niechcenia wejdziemy na tego nieszczęsnego fejsa, by postalkerować znajomych, popatrzeć na obrazki wrzucane przez fanpejdże, a tu nie daj boże ikonka z wiadomością. I wiesz, że możesz ją zignorować, ale masz tę świadomość, że ona ta wiadomość TAM JEST i wypada odpisać. Ale ty siedzisz na niewidoku i możesz w sumie olać. Błogosławiona niech będzie opcja 'Wyłącz chat dla wszystkich'.

sobota, 1 lutego 2014

jako dziecko


To była refleksja w odpowiedzi na te wszystkie dzieci, które bez powodu ciągle drą mordę - są zdrowe, nic im nie dolega, są nakarmione, przewinięte, a i tak się drą w niebogłosy, a biednym matkom już ręce opadają. Cieszę się, że moi sąsiedzi składają się jedynie z patologii społecznej i Człowieka Wiertarki, bo gdyby jeszcze dołożyć dziecko za ścianą to bym sobie chyba bębenki przebiła.