niedziela, 29 września 2013

sie zdziwisz


Tradycyjnie farbkami tak szybko i przyjemnie się koloruje ^ ^ Miałam to wstawić dużo wcześniej, ale zawsze zdarzały inne hity, które nie mogły czekać.


Jeśli ktoś lubi fantasy to chciałabym gorąco polecić bloga z takimiż własnymi opowiadaniami  i nie tylko nimi :) nierealnestory.blogspot.com Galik dopiero zaczyna, ale zapewne się rozkręci i jeśli zobaczy, iż lud domaga się więcej, na pewno go to bardzo zdopinguje :D

piątek, 27 września 2013

obrona


Żeby nie było - jam ateistka w najczystszej postaci, wierzę jedynie w kapsle pod Tymbarkiem ;)
Za to gość odcinka, Kwaśna, jest bardzo wierząca i to wiara trzymała ją w ryzach, podczas gdy reszta srała ze stresu :P
Tak btw - jestę licencjatę :3
Jak bardzo nieodpowiedzialnym trzeba być, gdy dostając informację, że mam obronę licencjatu za tydzień, ja jadę na konwent, nie ma mnie 4 dni, dzień przed robię Koalę przez pół wieczora i właściwie zaczynam się uczyć dopiero w dniu obrony :D no ale każdy ma swoje priorytety ;)

wtorek, 24 września 2013

Kapitularz

Zapuszczam długiego posta,a co!


Na przyszłość muszę zapamiętać, że nie idzie się na imprezę, gdy następnego dnia o 6 rano ma się pociąg na konwent. Tyle wycisnąć z doby.

No to relacjon.
Po dotarciu do Łodzi okazało się, że szkoła jest bardzo blisko dworca, a wokół niej są takie atrakcje jak Biedro, Tesco, pizzeria, chińczyk, monopolowy, piekarnia i jeszcze jeden całodobowy. Czego więcej potrzebować? ^ ^
Kolejka do akredytacji też poszła szybciutko. Udało nam się (randomowo i spontanicznie stworzoną ekipą 7osobową) zająć całego sleepa tylko dla nas :3 bez żadnej gimbazy.

Atrakcje w piątek były słabe, więc postawiliśmy na integrację ^ ^ Nasz Steep mieszczący się w klasie od polskiego miał wywieszone prace na bardzo intrygujący temat : 

Ale czymże jest 'zjesieniałe zmrocze'?
Postanowiliśmy nie być gorsi i też stworzyliśmy własne wizje 'zmrocza'.


  Piękne, tak, wiem.

Tak więc piątek minął bardzo integracyjnie w pobliskim lesie ^ ^ To cudowne uczucie, gdy wszyscy znają i śpiewają Pieśń o Piwie ^ ^ i szanty.
Jeśli chodzi o sobotnie atrakcje to przyznać muszę,że nie znalazłam takiej co by dupę urwało,ale były dość ciekawe i interesujące. Fakt, niektóre dziewczynki miały problem by opowiadać ciekawie, dla słuchacza było to wręcz cierpienie, ale znalazły się panele które były bardzo interesujące, jak Fantastyka w reklamie, Zombie Survival, czy spotkanie ze Stanisławem Mąderkiem. Zabrakło mi horrorów, które mozna by puścić późno w nocy, w końcu miała być konwencja horrorowa,a o północy to już nie było co robić. Zatem wiadomo co konwentowicze poszli do lasu robić wieczorem... :P
W niedzielę o dziwo jeszcze wchodzili ludzie (zapewne miejscowi), mimo że już z samego rana sporo ludzi wyjechało, bo połączenia do Łodzi wiele osób miało tragiczne (no cześć). Załapałam się na jedną atrakcję o Znudzonym graczu na sesji i też musiałam się zbierać.

Ogólnie organizacja nie upadła, miejsca było w sam raz, sklepiki dawały radę, srajtaśma w kiblach była, prysznice koedukacyjne-niezamykane-bez zasałonek-z guzikiem były, tylko ten ich program był spieprzony. Jeśli jadę z myślą,że bardzo chcę iść na takie atrakcje jak Wprowadzenie do uniwersum Death Note, wiedzówka z DT, wiedzówka z Shingeki, Martwy Charmander, Podróż po światach Clampa - a na miejscu się okazuje,że żadnych z tych rzeczy nie ma , to jednak słabo. Na szczęście było mnóstwo życzliwych i sympatycznych ludzi na konwencie, z każdym można było porozmawiać. Bawiłam się jak dawno nie. Socjal na Kapitularzu wygrał wszystko, pod tym względem uznam to za mój najlepszy konwent :)

Te randomowe kosmiczne rzeczy, które można znaleźć na korytarzach {powiększyć sobie}

 

Z tego miejsca chcę pozdrowić ludzi ze 'Sleepa AA' - Maćka, Józka, Homera, Foxa i Lagnara, którzy wszyscy jak się okazało są z północy ^ ^ Jeśli któryś z was to czyta to dziękuję wam za mile spędzony czas, za okrutne zagadkowe gry :D  za wspólne planszówki - Bombę, skojarzenia, Bang, za śpiewanie w lesie, picie z rogu, z magicznego bukłaka i rzucanie się na darmową pizzę :) obyśmy się spotkali na następnym konwencie.

No i tyle. Mało snu, dużo wrażeń, codziennie kac, tragiczny ścisk w pociągach. Konwent as always.

I gratis na koniec:


Powrót do rzeczywistości jest straszny .___.


czwartek, 19 września 2013

sezon grzewczy


Na drugim kadrze prawie jak koala X)
Śniło mi się,że miałam swoją własną prywatną koalę :c Ciężka była jak diabli, ale ją nosiłam i tuliłam ^ ^
Nie wiem jak u was, ale u mnie już grzeją :3 Łóżko standardowo już przylega do ciepełka, tak jak to było w pamiętnym odcinku pt. kaloryfer. Za to właśnie kocham mieszkanie w bloku, przynajmniej nie trzeba rąbać drewna i się martwić, że w piecu zgaśnie.

A tak poza tym jadę sobie na Kapitularz, więc następna Koala będzie najwcześniej w poniedziałek :)

wtorek, 17 września 2013

Świat Dysku

Z okazji 50 tysięcy wyświetleń bloga przyszykowałam niespodziankę:
Oto moje najlepsze komiksowe dzieło :D Bo najdłuższe i najbardziej staranne, na co moją leniwą duszę stać.
Historia z Polconu, tak jak obiecywałam.
Enjoy ^ ^


 [Niestety podzielone na dwie serie, bo blogspot nie ogarnia tak długich pasków]



Występują: Isia, Sir Calas, Owsianik i random.





Z podziękowaniami dla Kalasantego,
 który pomógł mi w zmóżdżaniu scenariusza i bez niego nie byłby ten komiks tak epicki  :)

sobota, 14 września 2013

egzystencja


Mentalność narzekania i nic nierobienia :3 To takie prawdziwe u wielu ludzi. I mimo to mało komu chce się zmieniać to, co mu się w życiu nie podoba. Człowiek to jednak ciekawe stworzenie.


czwartek, 12 września 2013

miejsce w kuchni


Ostatnio za dużo kolorowych obrazków. Muszę przerzucić się na klasyczne, poważne czarno-białe.

W moim domu ketchup jest niezastąpionym dodatkiem do każdego posiłku. W lodówce jest ich aktualnie 8, gdzie mój jest tylko jeden. Ot zagadka...

wtorek, 10 września 2013

Polcon




Musiałam zrobić zastępczą Koalę, bo ta nad którą siedzę trochę mi zajmie, więc będzie później, ale zapewniam że będzie epicka :)
Ten post dotyczy Wiedzówki, która była po prostu okrutna. Nie jestem jakimś otaku, wielu tytułów nie widziałam, ale pytania były brutalne. Owszem, zdarzały się banalne (np. „Jaki nawyk miał Grey z Fairy Tail?”) ale na większość z pytań mało kto znał odpowiedź. Prowadzący musiał być wyjątkowo złośliwy zadając tyle szczegółowych i absurdalnych pytań, albo nie mieć życia, jeśli taka wiedza wydawała mu się być oczywistością.

W każdym razie…

Relacja z Polconu.


niedziela, 8 września 2013

niemoc


I kółko się zamyka. Co ten wrzesień robi ze studentami...
Prosty i logiczny powód, dlaczego nie ma Koali. A jeszcze bardziej bezczelny jest moment, w którym ktoś do mnie przychodzi, wciska kielicha do ręki i pyta "Kiedy nowa Koala?" == Are You fucking kidding me? Zostawicie mnie w ciszy spokoju to będę mogła pracować, proste.

Postaram się, żeby następny post był o Polconie. Nie obiecuję, bo nie wiem co przyniesie jutro, ale się postaram.