Zapewne każdy z was miał tak wiele razy, że idąc przez miasto ktoś powiedział wam "Cześć!" a wy go mijacie z wytrzeszczem lub uśmiechem i potem myślicie: "Kto to k... był?". Mnie się to zdarza coraz częściej. Za grosz pamięci do twarzy. Albo poznawanie ludzi po pijaku. Albo po prostu dziury w pamięci. Co to będzie na starość, skoro już jest źle...
Mam tak samo, poważne problemy z rozpoznawaniem twarzy. ^^' Ale zawsze może być gorzej - polecam poczytać o prozopagnozji...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jechałem obok na tym samym siedzeniu koło znajomego, nawet wymieniliśmy parę zdań. Poznaliśmy się na wzajem na dworcu jak wysiedliśmy z pociągu. Dopiero po kilkunastu minutach zorientowaliśmy się, że spędziliśmy razem ostatnich parę godzin (:
OdpowiedzUsuńWygrałeś podróż xD
Usuńtrue story... true story... tylko ja nie mam odwagi się przyznawać, że nie mogę sobie przypomnieć skąd znam gościa xD
OdpowiedzUsuńAle na anatomię tego biednego chłopca to trochę nie mogę patrzeć. : D
OdpowiedzUsuńnie miałam na niego cierpliwości,a wstawić coś trzeba było :p tak zawsze krzywo mi wychodzi, gdy rysuję w dzień, to jakaś klątwa :<
UsuńNo to bosko bo wiszę Ci piwo :>
Usuń