Są takie dni, że na nic nie ma się czasu. Ale kiedy już znajdziesz tę chwilę dla siebie i zaczynasz mordować te wszystkie strony na necie, na które wcześniej nie miałeś czasu wchodzić (kwejk, tablica fejsa, różne blogi, gry przeglądarkowe, fora itp) okazuje się, że masz duuuże zaległości i jest co obczajać.
"Wejdę sobie na kompa na godzinkę <3" mhm.... 6 godzin później... (btw, już widzę tę Koalę xD)
Tak więc siedzisz przed tym kompem do 2 w nocy i choć oczy ci się zamykają to dalej siedzisz. A przecież nikt ci nie każe. No chyba, że słyszysz głosy wołające cię z internetu, to rozumiem.
O, znam to. Zawsze ta "ostatnia strona" się ciągnie przez kilka stron. xD
OdpowiedzUsuńOj tak...
OdpowiedzUsuń