Tak właśnie wyobraziłam sobie dlaczego nos się zapycha, gdy się człowiek kładzie - że w nosie siedzą takie małe katarniki i robią choremu na złość. O ironio, w czasie choroby powinno się jak najwięcej spać. Ciekawe tylko JAK. Tak więc całe noce spędzałam siedząc i smarkając co 5 minut, bo przynajmniej wtedy mogłam jakoś oddychać. Podczas kataru największym szczęściem jest przynajmniej jedna, mała dziurka odetkana :P
Mój zje*any organizm, podatny na wszelkie alergie i choroby jest jednocześnie odporny na leki typu krople do nosa, spraye i tabletki na katar. Wcieranie Amolu w cyce też nie pomaga. To trzeba po prostu przecierpieć.
Chwała Panu już jest lepiej, mogę się wreszcie wyspać <3 nie mam także gorączki i jedynie wypluwam płuca, a jako niegdyś palacz przyzwyczaiłam się do tego. To znak, by wydobrzeć gdy zrobi się ładna pogoda <3
[Jeśli ktoś widzi część komiksu w sepii, to nie moja sprawka, a bloggera -,-]
Skąd ja to znam
OdpowiedzUsuńBTW, pseudoefedryna, polecam.
też tak miałam ostatnio, masakra :/ ale położenie się na boku i odpowiednie ustawienie głowy na poduszce pomaga :P
OdpowiedzUsuńznam ten ból ale coś ci poradzę, jest takie coś olejki do inhalacji osobiście używam ( INHALOL ), można tym inhalacje zrobić albo na nac skropić poduszkę, ubranie lub przetrzeć skórę zaraz pod dziurkami nosa - całkiem skutecznie działa, przynajmniej można zasnąć ;)
OdpowiedzUsuńCZARNY
A próbowałaś ziółek franciszkańskich na spirytusie? :3 mi zawsze pomagają... odtykają nos przynajmniej na tyle długo, że można w tym czasie zasnąć ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że się nie powinno, ale ja po prostu oddycham wtedy ustami... Poza tym chyba lepiej jest jak się leży na boku, zazwyczaj tylko jedna dziurka się zatyka :P
OdpowiedzUsuńObie dziurki były oporne na odetkanie, nieważne w jakiej pozycji ;p Próbowałam w akcie desperacji oddychać ustami, ale najpierw zaschło mi w gardle, a potem się wystraszyłam, że zamknę usta przez sen i się uduszę :o
UsuńNie żebym się chwaliła, że mam gorzej, ale chyba nie miałaś nigdy alergii, co? :p miesiąca takiej mordęgi. Leki, leki, leki, a o makijażu oczu zapomnij. Ot, proste życie alergika.
OdpowiedzUsuńTak się składa, że jestem alergikiem skórnym :) Przez ostatnie 2 lata alergia skupia się tylko i wyłącznie na dłoniach - pęcherze, bąble, popękana skóra, wystające mięso. Utrudnia to pisanie, rysowanie (co mnie boli najbardziej) i wiele innych rzeczy. Wszelkie kosmetyki czy środki do domu jak najbardziej na niekorzyść skórze ;)
UsuńTeż złapałem jakieś choróbsko i dobrze wiem, przez co przechodzisz. Ja to rozwiązuję tak, że zapycham sobie dziurki w nosie rumiankowym papierem toaletowym i oddycham przez usta. :D
OdpowiedzUsuńZ zatykaniem to 'zabawna' sprawa, bo leżąc na boku w nadziei, że jedna dziurka się odetka, druga się zatykała, plan dobry, ale! Z tej zatkanej zaczęło się wylewać na poduszkę xD więc papier w dziurę i tamujemy xD
UsuńDla mnie właśnie to wylewanie jest najgorsze... Bo ustami jakoś oddychać idzie, ale jak się leje to człowiekowi nerwy puszczają... :D
UsuńTaak, to potrafi być męczące... :/
OdpowiedzUsuńPs. W pierwszym kadrze powinno być "chusteczki" :P
(przepraszam, musiałam ._. zboczenie naukowe)
Uoooo jaki wstyd :o sama ludzi pouczam o błędach ortograficznych (takie skrzywienie), a tu taki babol... Bom chora, to dlatego :<
UsuńNie martw się, zdarza się. :)
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia za to życzę! ;)
Xylometazolin potrafi zdziałać cuda, polecam.
OdpowiedzUsuńJeśli to przeziębienie, a nie alergia, to polecam krople do nosa "Sulfarinol". Można dostać bez recepty, mleczne krople, nieco gęste. Działają dosłownie w kilka sekund. Po aplikacji można spokojnie przespać całą noc - testowałem przy ostatniej domowej "zarazie".
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze na noc biorę wtedy Claritine Active, dobre i nie drogie tabletki, + z dwie poduszki oparte do połowy o ścianę żeby głowa była wyżej.
OdpowiedzUsuńNasivin i nawet najbardziej oporny katarnik Ci nie podskoczy :D. Tylko jest drogi ok 26zł
OdpowiedzUsuń