piątek, 1 listopada 2013

dziekanat




Tak właśnie spędziłam zeszły tydzień - na próbie dostania się do dziekanatu by złożyć papiery o stypendium, którego pewnie i tak nie dostanę, bo w tym roku zachciało im się zmieniać zasady przyznawania. Ludzie stali w kolejce po 3-4 godziny dziennie, by na koniec pocałować klamkę, bo babeczka o 13tej kończy pracę i nikogo to nie obchodzi, że ty stoisz tam od rana. Na dziś koniec, zapraszamy jutro. Traktują studentów jak gówno. Później sie dziwić, że i my uważamy polibudę za gówno.

Miałam zrobić ilustrację Halloween'ową, ale sie oczywiście nie wyrobiłam. 11 godzin na uczelni to dla mnie za dużo. Mam nadzieję,że dobrze się bawiliście w to święto pomimo pieprzenia, że nie wypada, bo nazajutrz Dzień Zmarłych. No i co z tego. Każdy powód do picia jest dobry - jak to mawiają.

10 komentarzy:

  1. Tymczasem, na AWF w Krakowie, można cokolwiek załatwić w dziekanacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie z dziekanatu mają też inne obowiązki niż obsługa studentów, nie mogą sobie ot tak wydłużyć czasu przyjmowania ich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat do spraw stypendium była przydzielona specjalnie jedna babeczka, która zajmowała się tylko tym. I ciężko pracowała przez caaałe 3 godziny dziennie.

      Usuń
    2. Ale zamykanie drzwi przed nosem "bo 13" już nie jest fajne :<

      Usuń
  3. to i tak nie przebije kolejek od 6 rano na WILIŚ w Koszalinie ( gdzie dziekanat od 9) gdzie studenci czekali na otwarcie polibudy żeby złożyć papiery na socjala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas otwarte było od 10tej i też kolejki potrafiły być już od 8 rano ;p wtedy miałeś szanse by dostać się gdzieś koło 13tej ;p

      Usuń
    2. W zeszlym roku juz o 4 rano stalo sie przed wejsciem do polibudy, a i tak nie bylem pierwszy... dziekanat na WILIŚ to najgorsze gowno jakie moze byc, nigdy nic nie udalo mi sie w tym durnym dziekanacie zalatwic za pierwszym razem, w tym roku ganialem za papierkiem ktory nie istnije :/

      Usuń
  4. a ja marudziłam, że stalam ostatnio pół godziny pod dziekanatem xD no bo przecież wypicie kawki z koleżanką jest wazniejsze niż obsługiwanie studentów, którzy mogą przecież poczekać :P

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas w dziekanacie brak takich problemów :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo to trzeba wyrobić sobie odruch na starostę ;) Wchodzisz w garniturze do dziekanatu przed tą gigantyczna kolejką i zgrywasz starostę swojej grupy ;)

    OdpowiedzUsuń

Aby dodać komentarz, wybierz:
nazwa/adres url, wpisz imię i treść komentarza :)