Trochę suchego słodzenia.

Dochodzę do wniosku, że o wiele łatwiej się rysuje komiksy, gdy nic się w życiu nie robi. Żadnych obowiązków. Lub gdy nie ma się życia. Choć wtedy o czym by rysować?
W każdym razie w pewnym wieku jedynym czego człowiek zaczyna chcieć, jest móc WYSPAĆ SIĘ. I mieć chwilę czasu dla siebie.
Od dawna nie miałam wieczoru tylko dla siebie, by móc rysować całą noc :c
To już nie te czasy, kiedy się wstawiało posta 3x w tygodniu...
Ale byście się nie nudzili przez ten czas nim znajdę chwilę by chociaż odkopać biurko, wyczarowałam komiks na brudno z jakiegoś zeszytu. Nawet róg kartek widać. Co za prowizorka. Całe życie na prowizorce.
Nie ważne jak wykonane, ważne by rysowanie sprawiało radość. Mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńOj tam, komiks fajny ;-)
OdpowiedzUsuńTo życzę ci żebyś miała w końcu ten durny wolny wieczór, wiem jak się czujesz, chwilowo minuta ciszy dla wolnego wieczoru [*]
Jestem w 2 lo i moim jedynym marzeniem jest wyspać się.
OdpowiedzUsuńI napisałeś komentarz o 5:22? :P
Usuń