Mam tendencję do zapamiętywania rzeczy niepotrzebnych, jak na przykład pierwsza strona podręcznika do francuskiego z pierwszej liceum :"D
Po miesiącu przyszedł czas na drobną (heheszki) relację z Pyrkonu 2016.
Tak jak przeczuwałam - dupy mi nie urwał.
Pojechałam ze znacznie większą ekipą niż po raz pierwszy, co oczywiście było wielkim plusem, bo było znacznie zabawniej. Nawet, jeśli osoby ze wcześniejszą akredytacją stały w kolejce dłużej, niż osoby kupujący bilet dopiero na miejscu. Fuck logic,
Tym razem naszym priorytetem było zajęcie sobie dogodnego miejsca w sleepie, co by nie było powtórki z Pyrkonu 2014. Nawet zostawiliśmy sobie kilka cm podłogi przy nogach, żeby nasi znajomi, którzy mieli dojechać jeszcze w sobotę, mogli się koło nas "rozbić", ale z godziny na godzinę magicznym sposobem rzeczy się przesuwały i ścieżki pozostawione na stopy całkowicie poznikały i zaczęło się chodzenie sobie po głowach. Ludzi ponoć było tak dużo, że nawet drugą halę otworzyli.

Byłam przygotowana na kolejną masę ludzi w tym roku i nie napawałam się nadzieją na zmieszczenie się w salach prelekcyjnych. Dlatego, gdy pod salami stało ok 400 osób gdzie mogło wejść tylko 300 juz się nie denerwowałam, tylko z tego śmiałam. Biedni gżdacze widząc, że kolejki slalomowe się nie sprawdzają, postawili potem słupki z linkami, coby porządek jakiś wprowadzić, bo gdy otwierano drzwi zaczynał się survival kto się wciśnie.


Kompletną pomyłką było zrobienie prelekcji godzinnych zamiast dwu, a nawet trwających jedynie 30minut. Na część atrakcji nawet nie trafiłam, bo zostały albo przeniesione na godzinę wcześniej (chamstwo) albo odwołane.
Największą atrakcją stało się dla mnie siedzenie w czytelni komiksowej i czytanie mang (bardzo fajny pomysł z tą czytelnią) oraz łażenie po stoiskach.
Tak przy okazji, oto moje dropy:
Mahō-shōjo bardzo.
Btw, podkładka ta bardzo lubi przyciągać kocią sierść :<
Z niektórymi ludziami udało mi się spotkać, np z Wrathu, z innymi nie. Bo na każdym konwencie ma się taki rozkład myślenia:
- Eee, dopiero piątek, jeszcze na wszystko czas!
- O kurde, już sobota, trzeba zacząć korzystać.
- Shit, niedziela... Za 3 godziny pociąg, to już nie ma co...
Zachęcona opowieściami znajomych o zeszłorocznym Pyrkonie miałam większe oczekiwania. Nie było tak tragicznie jak na moim pierwszym, owszem, ale też nie było zachwycająco. Jednak konwent na 40 tys ludzi to nie dla mnie. Dalej uważam, że małe, kameralne są o wiele lepsze.
Będę wypatrywać jakiś w miarę blisko (co jest trudne, bo na pomorzu nic się nie dzieje) konwentów, bo czuję niedosyt.
Najbliższe przystanki: Polcon w sierpniu i Japanicon w październiku. Ale może znacie wcześniej jakieś małe, fajne konwenciki, o których ja nie wiem?
Tak było.
OdpowiedzUsuńNejiro w Lublinie. :)
OdpowiedzUsuńTrochę bardzo daleko :"D
UsuńBaltikon jest jeszcze, choć jeszcze nie wiadomo jaka dokładna data :)
OdpowiedzUsuńNa ten Baltikon to ja się czaję już od ponad roku. Ponoć miał być wyjątkowo w październiku, ostatecznie żadnego info nie było. Ale jeśli w końcu w wakacje się odbędzie, to im nie popuszczę ;)
UsuńPyrkon w tym roku to faktycznie był mało udany - jak zeszłoroczny był dla mnie 9/10, to już ten był tak 6/10 max. Bardzo mi doskwierał fakt, ze najlepsza część Targów - zachodnia - była zamknięta z powodu remontu (tam jest m.in. ta zajebista hala z drzewami pod dachem, tzw. "Czteropak", moim zdaniem najlepsza lokalizacja na takie rzeczy - stoiska w jednej sali, scena w drugiej, wystawy w trzeciej i gra muzyka), mam nadzieję że organizatorom nie strzeli do głowy przenosić Pyrkonu na stałe do części wschodniej. Na stoiskach było praktycznie dokładnie to samo co rok temu, z nielicznymi wyjątkami (np. Firebird miał parę nowych kolekcji). O jajach z akredytacją słyszałem, zresztą ciężko nie zauważyć kolejki ciągnącej się na kilkaset metrów :v A większość prelekcji sobie podarowałem, bo raz że wybór był w tym roku taki se, a dwa że jakbym w swoim cosplay wlazł na taką duszną salę to by mnie musieli wynosić :P
OdpowiedzUsuńAle żeby nie było że tylko smutne pierdolamento, to były też pozytywy: mnóstwo fajnych ludzi, to że wbrew moim obawom cosplaye nie były monotematyczne (wiadomo, najwięcej to SW i Mad Maxa, ale inne rzeczy też były, i to sporo), no i NanoKarrin zasunął zajebistą Pyrkonową Pieśń - mam nadzieję że stanie się taką tradycją jak "Karp" w Radiowej Trójce (co roku nowa wersja) :D
Oooo, trochę inna kreska! Łał. No i ostatni kadr jest ładny, taki ładny, cały na memy, zwłaszcza te miny!
OdpowiedzUsuńInna kreska powstaje wtedy, kiedy z lenistwa robię lina na tablecie :"D
UsuńW liceum miałem francuski, ale się nie uczyłem i teraz trochę żałuję. :'D
OdpowiedzUsuńJa się nawet trochę uczyłam, ale jak się języka nie używa, to się go zapomina.
Usuńwracając do kabanosów wyśmienite można kupić tutaj http://www.wedlinylutobrok.pl
OdpowiedzUsuń