sobota, 30 listopada 2013

Andrzejki


Rysunek sprzed chwili, nie mogłam się oprzeć, musiałam zrobić :P

Są rozrywki i rozrywki. Nie wiem czemu moi sąsiedzi tak się podjarali tym świętem, może po prostu mieli Andrzeja w znajomych, więc oblewali. Ja tam przeżyję jak nie wyjdę w Andrzejki, pffff wielkie mi co, ważne bym sobie wosk polała.
Bawicie się jeszcze we wróżenie z wosku?
Ściska wam żal dupę gdy inni się bawią, a wy nie? xP

Zaraziłam się tym serialem, meh. A tak bardzo próbowałam być hipsterem.

9 komentarzy:

  1. Ja wczoraj byłam na koncertełe i dzisiaj mi się nie chce ruszać pupiszona. Oglądam Sons of Anarchy i jem chipsy - żyć nie umierać.

    OdpowiedzUsuń
  2. I te rozważanie czy mają tam striptizera (o imieniu Andrzej), albo automatadora (mechaniczny byk rodeo), ewentualnie Andrzeja na automatadorze... Ze zwykłej ciekawości chciałbym zobaczyć co tam się właściwie działo, może ominął mnie nowy rekord w czasie na picie 0,7l, bo z czego można się tak cieszyć i podniecać? Tylko że krzyki były nieustanne, co jeśli ominęły nas międzynarodowe zawody nago picia 0,7l na automatadorze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Właściwie to zapomniałam wgl że dzisiaj andrzejki, ale nade mną też była dzisiaj przez chwilę jakaś gruba impreza xD

    OdpowiedzUsuń
  4. No my to oblewaliśmy u mnie w domu, tak to jest jak mój ojciec na Andrzej na imie ;d Ale nie było chucznie, raczej rodzinne debaty ;p Oczywiście przymusiłam do lania wosku :3 A żal mi ściska tyłek często jak tu sami siedzimy i nie ma z kim wyjść ;d By the way, co to za serial oglądacie? : )

    OdpowiedzUsuń
  5. andrzejki spędziłem w domu z piwem przez kompem, zapraszano mnie na imprezę ale tak bardzo wyjebane
    impreza = picie = nie można jechać autem = pieszo bo nie ma u mnie czegoś takiego jak komunikacja miejska a taksa kosztuje jak dwie wyborowe = zostaję w domu, pieprzę to

    OdpowiedzUsuń
  6. Wróżenie z wosku - well, meh. Nie wywróżyłem sobie dziewczyny, a z nią jestem i mamy od groma lepszych rzeczy do roboty. A nawet żadnego Andrzeja w najbliższej rodzinie nie ma...
    Oglądanie i dyskusje o filmach/serialach/fandomach lepsze niż imprezy. Rzekłem.
    Pozdro dla Koali!

    ~Glif

    OdpowiedzUsuń
  7. 19 lat - hehe studia durze miasto hehe imprezy za hajs matki baluj
    22 lara - kuuuurwaaaaa zimno, daleko, nie chce mi się, a jak nocny nie pojedzie? nie chce mi się stać na zimnie i czekać jak jedzie co pół godziny, lepiej sobie kupię coś do jedzenia

    to chyba ta słynna dorosłość ale wychodzi to naturalnie i samo i wcale nie żałuję

    OdpowiedzUsuń
  8. zombi <3 http://base-of-survivors.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Aby dodać komentarz, wybierz:
nazwa/adres url, wpisz imię i treść komentarza :)